I doczekaliśmy się, co prawda nie są to pieczarki ale sądzę, że i te niedługo się pojawią.
Po moim zgłoszeniu odnośnie wilgoci w komórce (i innych), fachowiec pojawił się z magicznym płynem, którym spryskał zawilgocone fragmenty ścian, zeskrobał przeurocze pomarańczowe żyjątka i spryskał ponownie. Miało się już nic nie pojawić.
Część prawdy w tym była, na ścianach jeszcze nic się nie pojawiło, za to szafy magazynowe, zaczęły ewidentnie ewoluować.
Tydzień temu poinformowałem dewelopera o nie wyeliminowaniu zgłoszonej usterki oraz uszkodzeniu przechowywanego wyposażenia, jednak najwidoczniej Pan Dyrektor zbytnio się moim mailem nie przejął, gdyż jak zwykle odpowiedzi się nie doczekałem. Jutro zatem wyślę kolejne listy polecone.
Poniżej film z tego jak to wygląda, różnica w kolorze ścian nie jest zamierzona, w chwili kiedy cudownie "obeschnie" staje się jaśniejsza.
I na deser zdjęcia obu dolnych półek, tych wyżej jeszcze nie zdejmowałem mimo że też zaczęły żyć własnym życiem, jednak nie miałem już gdzie ustawić pudeł.
niedziela, 14 lipca 2013
piątek, 21 czerwca 2013
A może by tak park wodny?
Jak się okazuje, wentylacja w naszym pionie jest spieprzona konkretnie. Urządzenia na dachu zostały wymienione na mocniejsze, a przepływ powietrza o dziwo się zmniejszył (tak, da się mniej).
Kiedyś przyglądając się jakimś drobnym niedoróbkom zastanawiałem się, jak bardzo można spieprzyć budynek, okazuje się, że nasz ukochany deweloper potrafi to zrobić na prawdę porządnie.
To zdjęcie fragmentu garażu, co ciekawe nie padało od tygodnia a wszystko (podłoga, ściany, sufit) jest zawilgocone, gdzieniegdzie woda zaczyna już przybierać kształt sporych kałuży. Rano z aut zlewa się woda, wyglądają tak jakby przez chwilę w garażu padał deszcz.
Ja obstawiam niewydolną wentylację całego budynku wliczając w to również i garaż, w którym z tego co się zorientowałem całość powietrza powinna być wymieniona w 1.5h - a najwidoczniej nie jest.
Z takim podejściem do sprawy, Atal chyba powinien zacząć projektować parki wodne, tam wilgoć może nikomu by nie przeszkadzała.
niedziela, 28 kwietnia 2013
Powyżej oczekiwań, poniżej normy
Problemy z wentylacją w naszej klatce zgłaszało sporo osób. Pomiary były wykonywane kilkakrotnie, wyniki pomiarów - żenujące. Gdy chcieliśmy otrzymać raport z wykonanych pomiarów, otrzymaliśmy coś, co w skrócie można nazwać kłamstwem. Każdy z mieszkańców naszej klatki widział wynik pomiaru na wyświetlaczu miernika, na raporcie wyniki były zawyżone (i to sporo) tak aby spełniały normę. Raport do tego był na tyle śmieszny, że na każde piętro niejako przypadało jedno mieszkanie ... kiedy w rzeczywistości jest ich siedem.
Normą, którą sprawnie działająca wentylacja powinna spełnić to 50m^3/h dla łazienki i kuchni. Ponieważ oczekiwanie na jakiekolwiek działania Atalu nie mają sensu, postanowiłem wykonać własne pomiary. Poniżej zdjęcia wyników z miernika:
Tak wygląda dla kuchni:

A tak wygląda dla łazienki:

Wynik na dole, to wydajność wymiany powietrza w m^3, więc widać dokładnie ile brakuje aby spełniało to normę. Co prawda "obiecano" nam, że hybrydy na dachu zostaną wymienione na wydajniejsze, jednak problemy zgłaszaliśmy już w listopadzie 2012 a za chwilę będzie maj 2013.
Normą, którą sprawnie działająca wentylacja powinna spełnić to 50m^3/h dla łazienki i kuchni. Ponieważ oczekiwanie na jakiekolwiek działania Atalu nie mają sensu, postanowiłem wykonać własne pomiary. Poniżej zdjęcia wyników z miernika:
Tak wygląda dla kuchni:

A tak wygląda dla łazienki:

Wynik na dole, to wydajność wymiany powietrza w m^3, więc widać dokładnie ile brakuje aby spełniało to normę. Co prawda "obiecano" nam, że hybrydy na dachu zostaną wymienione na wydajniejsze, jednak problemy zgłaszaliśmy już w listopadzie 2012 a za chwilę będzie maj 2013.
poniedziałek, 11 marca 2013
Odwilż - od spodu
Tydzień temu dało się czuć nadchodzącą wiosnę, trochę słońca i świat staje się piękniejszy. Niestety nie dotyczy to budynku wybudowanego przez mojeogu ulubionego dewelopera.
W zasadzie się zastanawiam czy nie powinni opatentować swojej "pływającej" wylewki w garażu, może to jakiś wielki skok technologiczny mający wygłuszyć odgłosy poruszających się pojazdów?
Jak zwykle kilka zdjęć przedstawiających tym razem ciemną stronę odwilży.
Ok, ale to już było w zasadzie zdjęcia przedstawiają to samo, wyciekająca spod podłoża woda. Nudy prawda? Odwilż za to nie pozwala się nudzić, teraz mokre są również i ściany:
I na koniec rodzyneczek, zalana instalacja elektryczna do której podłączona jest pompa wyciągająca wodę spod posadzki:
Reakcji na zgłoszenie tych przecieków oczywiście można oczekiwać w nieskończoność, jak widać deweloper ma raczej głęboko nawet kwestie bezpieczeństwa.
W zasadzie się zastanawiam czy nie powinni opatentować swojej "pływającej" wylewki w garażu, może to jakiś wielki skok technologiczny mający wygłuszyć odgłosy poruszających się pojazdów?
Jak zwykle kilka zdjęć przedstawiających tym razem ciemną stronę odwilży.



Ok, ale to już było w zasadzie zdjęcia przedstawiają to samo, wyciekająca spod podłoża woda. Nudy prawda? Odwilż za to nie pozwala się nudzić, teraz mokre są również i ściany:


I na koniec rodzyneczek, zalana instalacja elektryczna do której podłączona jest pompa wyciągająca wodę spod posadzki:

Reakcji na zgłoszenie tych przecieków oczywiście można oczekiwać w nieskończoność, jak widać deweloper ma raczej głęboko nawet kwestie bezpieczeństwa.
niedziela, 6 stycznia 2013
Co z oczu to z serca - czyli deweloper "naprawia"
Przyszła zima i jednak nie będzie lodowiska na parkingu.
Żeby nie było, że się uwziąłem, bo tak nie jest, po prostu odrobinę mnie to mierzi ;) Tak czy inaczej deweloper rozpoczął "naprawę" i będzie musiał podziemny basen usunąć z kolorowych reklamówek rozdawanych na targach. Ahhh... faktycznie, zapomniałem, to miała być niespodzianka dla kupującego i faktycznie takiej informacji na nich nie udzielał.
Żeby nie było, że się uwziąłem, bo tak nie jest, po prostu odrobinę mnie to mierzi ;) Tak czy inaczej deweloper rozpoczął "naprawę" i będzie musiał podziemny basen usunąć z kolorowych reklamówek rozdawanych na targach. Ahhh... faktycznie, zapomniałem, to miała być niespodzianka dla kupującego i faktycznie takiej informacji na nich nie udzielał.
piątek, 23 listopada 2012
Tak się buduje "powyżej oczekiwań"
Mieszkania w Osiedlu Mieszczańskim przy ulicy Hubskiej we Wrocławiu rozchodzą się jak przysłowiowe świeże bułeczki. Nie ma się co dziwić skoro deweloper na targach pokazuje urocze wizualizacje i przekolorowe zdjęcia. Niestety nie pokazuje tego czego pokazać nie chce, bo z pewnością ktoś by się poważnie zastanowił zanim mieszkanie w tak wybudowanym bloku by kupił.
Oczywiście Ci bardziej dociekliwi obejrzą sobie wszystko, jednak i tutaj jest rozwiązanie dewelopera, wcisnąć piękny kit o błahej usterce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)